Niezwykła historia założyciela KFC

KFC COLONEL SANDERS

Kojarzycie uśmiechniętego staruszka na czerwonym tle z biała bródką, w białym garniturze i aksamitce? To Harland Sanders, który dał się poznać jako przedsiębiorczy człowiek z pomysłem. Jego twarz, która do dzisiaj zdobi logo popularnych restauracji fast food KFC znają chyba wszyscy. W jaki sposób Harland Sanders stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy USA?

kfc1Niespokojna młodość

Był 9 września 1890 roku. W mieście Henryville w amerykańskim stanie Indiana przyszedł na świat Harland Sanders. Na początku nic nie przewidywało jego geniuszu, który ujrzał światło dziennie w wieku dorosłym. Kiedy miał 6 lat, zmarł mu ojciec. Jego matka musiała więc zacząć pracować, aby utrzymać całą rodzinę. Mały Sanders zajął się wówczas przygotowywaniem posiłków dla całej rodziny. Tak wyszkolił się w kucharskim fachu, że w wieku 10 lat zatrudnił się w kuchni na pobliskiej farmie. Zarabiał wówczas 2 dolary miesięcznie.

W 1902 roku matka Sandersa ponownie wyszła za mąż. Małoletni Harland dał wyraz swojemu niezadowoleniu i zdecydował się opuścić rodzinny dom. Sanders nigdzie nie umiał zagrzać miejsca na dłużej. Wcześnie zrezygnował ze szkoły i zdecydował, że pójdzie do pracy. Podejmował się wszystkiego, co trafiło się w ręce – był strażakiem, sprzedawcą ubezpieczeń, kierowcą, sternikiem parowca i farmerem. Znany jest również jego epizod związany z amerykańską armią na Kubie. Warto podkreślić, że skończył również studia prawnicze i pełnił funkcję sędziego pokoju. Jego karierę przerwał incydent w postaci bójki, w jaką wdał się z klientem na sali sądowej podczas jednego z procesów.

kfc3Przedsiębiorcze początki

Swój własny biznes Harland Sanders zaczął rozkręcać dość późno. W wieku 40 lat (w 1930 r.) zdecydował się zakupić małą stację benzynową w miejscowości Corbin w stanie Kentucky.  Zdecydował, że otworzy tam przydrożną restaurację, skoro kierowcy podczas tankowania pytają się, czy mogą zjeść pożywny posiłek. Tak powstała mała jadłodajnia.

W krótkim czasie miejsce stało się znane w całej okolicy. Sanders idąc za ciosem postanowił uruchomić naprzeciwko stacji motel z restauracją „Sanders Curt & Café”. Wkrótce miejsce nabrało rozgłosu. Harland wymyślił kurczaka o charakterystycznym smaku. Opracował specjalną panierkę, która składała się z jedenastu różnych ziół i przypraw korzennych. Do przygotowania dań używał smażalników ciśnieniowych, które pozwoliły na szybkie opiekanie mięsa. Niespotykany dotąd smak przyniósł restauracji sławę. W 1935 roku gubernator stanu wyróżnił potrawę zaszczytnym tytułem „Kentucky Colonel”, a jej autora mianował pułkownikiem.

[text-blocks id=”single-post-ad” plain=1]

kfc4Trudne czasy

Sanders nie cieszył się długo przyznanym tytułem. W latach 50. XX wieku restaurator popadł w poważne problemy finansowe. W 1955 roku w pobliżu Corbin utworzono autostradę, która była gwoździem do jego biznesowej trumny, ponieważ mniejszy ruch oznaczał mniej klientów. Restauracja zbankrutowała, a jej właściciel próbował utrzymać się na powierzchni, otrzymując 105 dolarów miesięcznej zapomogi. Jednak nie poddał się i wkrótce ponownie stanął na nogi.

kfc4Podbój całego stanu

Był rok 1952. 62-letni Harland Sanders nie dał za wygraną. Zabrał cały swój dobytek i udał się samochodem na podbój całego stanu Kentucky. Zatrzymywał się w napotkanych po drodze restauracjach i proponował właścicielom przepis na legendarnego kurczaka w zamian za ćwierć dolarową prowizję od każdej sprzedanej porcji. Umowę zatwierdzano przybiciem ręki. Wkrótce kurczaki w tajemniczej chrupkiej panierce przyniosły restauratorom ogromne zyski. Wzbogacił się również sam Sanders. Zaczął otwierać sieć restauracji Kentucky Fried Chicken. W latach 60. XX wieku kurczakami Sandersa delektowano się w ponad 300 amerykańskich i kanadyjskich restauracjach.

W roku 1964 zdecydował się odsprzedać swoje udziały w KFC za kwotę 2 mln dolarów. Harland pozostał ambasadorem marki. Aż do śmierci, która nastąpiła 16 grudnia 1980 roku, przedsiębiorca objeżdżał swoje restauracje (pomimo tego że nie był już formalnie ich właścicielem) i doglądał, czy wszystko jest w porządku.