Królowa nieruchomości – historia Iwony Koziatek
6-letnia Iwona Koziatek z Przasnysza ma marzenie – być sławną, bogatą i mieszkać w pałacu. Królowa nieruchomości i dziś najbogatsza kobieta w Szwecji o statusie celebrytki, rozpoczyna przygodę z własnym biznesem od handlowania warzywami pod swoim domem rodzinnym. Pomaga jej sąsiadka.
Siedem lat później, na szkolnej wycieczce do Moskwy sprzedaje wszystkie ubrania, za zarobione pieniądze kupuje biżuterię. Sprzedaż wchodzi jej w krew na tyle, że odbywa podróże handlowe na trasie Berlin Wschodni – Warszawa – Moskwa.
„Brałam szminki, tusze do rzęs, takie, na które się przed użyciem pluło, jakieś spinki, jak najwięcej bielizny. Koledzy i koleżanki z TPPR mieli spotkania z aktywem komunistycznym po fabrykach, a ja już rano meldowałam, że źle się czuję i ruszałam na własne spotkania – biznesowe. Pod koniec ogólniaka rzuciłam tę ciuciubabkę i pojechałam na pierwszą jawnie handlową wycieczkę – z dorosłymi. Tam już szedł hurt.”
Dla Wonny I de Jong emigracja do Szwecji początkowo okazała się twardą szkołą życia. Wyszła za mąż i urodziła syna, ale bardzo szybko się rozwiodła i wylądowała w getcie dla emigrantów bez grosza przy duszy. Cierpiała głód, biedę, ale nigdy nie przyszło jej na myśl, by prosić o zapomogę lub wrócić do Polski. By przeżyć, potajemnie wyjadała w sklepie produkty żywnościowe, wróciła do handlu. Sprzedawała między innymi kasety video i automaty to gier, wkrótce kupiła pierwszą nieruchomość wartą pół miliona koron.
[text-blocks id=”single-post-ad” plain=”1″]
„Zaznałam straszliwej biedy i przekonałam się, jak nisko można upaść. Nigdy nie żebrałam na ulicach, bo uważałam, że to byłoby poniżej mojej godności, ale nieraz weszłam do sklepu i coś zjadłam, żeby przetrwać kilka godzin do dnia następnego. Myślałam tylko o tym, kiedy dostanę moją pierwszą wypłatę albo pójdę do kogoś i coś zjem. To były okrutne dni mojego życia. Nie było nawet mowy o powrocie. Ja, Koziatkówna, która pojechała zdobyć cały świat?”
Pierwszy milion zarobiła sprzedając nieruchomość i oszczędzając kwoty z handlu, zamiast jednak obrzucać się gotówką, zaczęła inwestować pieniądze w kolejne nieruchomości. Kupowała je i sprzedawała, obecnie jej majątek opiewa na kwotę miliarda koron.
Spełniła marzenie z dzieciństwa, mieszka w XVII – wiecznym zamku. Oprócz tego jest posiadaczką: kilkuset domów, prawie tysiąca mieszkań, dwóch jezior, własnej wyspy, lasów, ulic. Już nie kupuje pojedynczych domów, inwestuje w całe dzielnice i ulice.
Podczas swojej drogi na sam szczyt nigdy nie wchodziła w spółki, jej jedynym pomocnikiem i partnerem w interesach był syn.
Sławę zdobywa poprzez udział w programie: „Tajemniczy milioner”, gdzie miała na oczach widzów żyć skromnie za minimum socjalne. Nie dość, że świetnie sobie poradziła, to jeszcze zaoszczędziła sporo z sumy 250 koron, którą otrzymała na tydzień życia. To najlepszy dowód na to, że nie urodziła się milionerką, a obecne luksusy były okupione ciężką pracą i nieobca jej była bieda.
Słynie z nienagannego stylu, chwali się, że nigdy nie założyła jeansów. Szwedzi ją jednocześnie podziwiają i nienawidzą. W jej historii sukcesu kluczowe okazują się wielkie marzenia małej dziewczynki wychowanej w szarym PRL-u, która mierzyła wysoko i wykazała się ogromną determinacją w ich realizacji.
Nikt nie poklepał jej po plecach i nie utwierdzał w przekonaniu, że może osiągnąć wszystko, o czym zamarzy. Wręcz drażniła rówieśników, opowiadając o marzeniu o własnym zamku i prosząc, by zwracali się do niej Ivette, wyróżniała się i brzmiała światowo.
Do dziś doświadcza zazdrości innych, taka jest cena sławy i bogactwa, ale Wonna I de Jong nigdy nie przejmowała się tym, co mówią inni, konsekwentnie przejmowała kontrolę nad swoim życiem i nawet w beznadziejnej na pierwszy rzut oka sytuacji, potrafiła znaleźć rozwiązanie.